sobota, 29 listopada 2008

czwartek, 20 listopada 2008

Szampańskaja






Mina to sroga. Ocenia.

Spojrzeniem, mierzy.
Rozprawia myślą, waży.
Przygląda się z bliska.
By dostrzec, obnażyć.


Siermiężna dłoń. Czeka.

W bezruch dłoń wprawiona.
Mocna, lecz lekko.
W kubek wpleciona.
Na decyzje czeka.


Biała masa, skwierczy.

Piana jest gęsta.
Wije się, syczy.
Wzbrania do końca.
Nie chce się poddać.


Zmęczy się w końcu.
Ustąpi i zniknie.
A wprawne oko
Rzutem oceni
Siermiężna posłucha
Zawartość znów
W pianę się zmieni.

środa, 19 listopada 2008

Stress Personalios in (w) Tress Pessos







A mi to wszystko jedno.

Leże na boku i słucham radia.
Luz wszechobecny mnie tak ogarnia.
Nic mnie nie rusza, tak sobie leże.
A ze mną leży, futrzane zwierze.
W radiu stare kawałki grają.
Młodzieńcze lata się przypominają.
Nurt wyobraźni, porywa mnie skrycie.
Teraz wyraźnie widzę, swe dawne życie.

Tanie wino za drugim LO,
Na lodówki też się czasem szło.
Próby u Janka w studiu,
Granie w smrodzie po południu.
Głowa puchnie, głowa płonie!
Hard Core, Punk Rock, ja pierdole!

Dawne dzieje, takie wspominki.
Z młodzieńczych lat, miłe wycinki.
Czas biegnie do przodu, wszystko się zmienia.
Choć byśmy chcieli, w miejscu nie sanie ziemia.

Idź do przodu, za dzisiejszym dniem też zatęsknisz!
Dalej jazda, niech się doświadczenie w plecaku piętrzy.
Zagraj melodie, władnego życia.
Nie kopiuj przy tym, czyjegoś odbicia.

niedziela, 2 listopada 2008

czerwone są wnętrza Kozikowskich chałup pijackich

koledzy po fachu




Śnieg
Leci, leci skrzydeł nie ma.
Spada, spada dupy nie ma.
A zimno tak, że bosą nogą nie przejdziesz.
A gdzie dopiero zupę zagotować.

Sir Gil


Wodospad

Niagara płynie w Ameryce.
Trochę przypomina mi
ta Niagara taka zielona chara.
Ani duża, ani mała.
Lecz podobna do kakała.

Danek Damian Skuby